Przygotowywanie zanęty - podstawowe błędy

Powiadom znajomego:

                                                            th_zaneta_x9201.jpg

 

 

                   Przygotowywanie zanęty - podstawowe błędy

 

Obserwując wielu wędkarzy przygotowujących się do startów w zawodach (tych w kole również, a może przede wszystkim, kto to wie ?), czy też łowiących typowo rekreacyjnie, dochodzę do wniosku, że wielu z nich nie zna elementarnych podstaw do sporządzania prawidłowo zanęt… Chciałbym w ten sposób uwypuklić części braci wędkarskiej ich błędy bazując na zakupach gotowych zanęt w sklepach wędkarskich…

 

 

1. Zakupy

 

Podstawowym błędem jest dokonywanie zakupu przypadkowych zanęt, w czym duży udział mają niestety prowadzący sklepy z zaopatrzeniem wędkarskim. Obowiązuje tutaj niepisana zasada, że klientowi, który pojawia się w sklepie i chce dokonać zakupu zanęt oferuje się (czytaj: „wciska się”) wszystko, co przypadkowe, zbędne i niepotrzebne. Świadomy klient nie da sobie „wcisnąć” przysłowiowego kitu i dokonuje zakupów podając rodzaj zanęty (jej poprawną nazwę) i wykaz koniecznych dodatków.

 

 

2. Wiedza

 

Drugim kardynalnym błędem jest brak znajomości sporządzania mieszanek zanętowych, czyli co dodajemy do czego, w jakich ilościach, dlaczego niektórych zanęt nie należy ze sobą łączyć, jakie dodatki dołożyć, dlaczego zanętę mieszamy najpierw na sucho, jak moczyć i domaczać zanętę, czemu zanętę należy przecierać przez sito (dla większości wędkarzy taka czynność jest zbędna i jest to kardynalny błąd !!) i dlaczego jest to takie znaczące w osiąganych wynikach.

Dla mniej wtajemniczonych ważne jest, aby zapamiętali, że podstawą do sporządzenia każdej zanęty jest tzw. baza. Rozróżniamy klika zanęt spełniających definicję zanęty bazowej, które są oznaczone jako „Match” – z przeznaczeniem na wody stojące i lekko płynące, „Canal” – z przeznaczeniem jak wyżej, „Lake” – typowe wody stojące (jeziora i stawy), „River” – wody płynące.

Do tzw. zanęty bazowej należy dodać tzw. zanętę kierunkową, czyli zanętę związaną z dominującym gatunkiem ryby w danym akwenie, którą chcemy poławiać. I tutaj kolejna definicja tzw. przyłowu, czyli określonych gatunków ryb, które możemy również poławiać stosując daną zanętę kierunkową… Wśród zanęt kierunkowych zatem możemy wyróżnić zanęty płociowe, leszczowe, karpiowe, karasiowo-linowe, uklejowe, itp., etc.

Na rynku pojawiły się od pewnego czasu zanęty noszące w sobie znamiona i cechy zanęt bazowych i kierunkowych i w zasadzie nie wymagających żadnych dodatków. Są to zanęty z grupy zanęt G5 firmy MVDE, ale czasami i w tym przypadku są wyjątki od reguły…

Dodatki do zanęt to kolejna grupa składników naszych mieszanek zanętowych, które mają spore znaczenie, ale nie należy do nich podchodzić i stosować do sporządzania zanęt jako warunek niezbędny i podstawowy dla osiągnięcia dobrego wyniku. Oprócz tak zwanych polepszaczy i przyśpieszaczy (czy to ktoś sprawdził, czy też wszyscy w to wierzą producentom i reklamom ?!) trawienia i poprawiania łaknienia u poławianych ryb, typu Epiceina, Etang i innych o bardziej skomplikowanych nazwach, należy uwzględnić inne dodatki, które uważam za ważne i znaczące dla dobrych połowów. Na pierwszym miejscy stawiam konopie prażone lub grillowane i pieczywko lub bułkę (jak kto woli) fluo, przede wszystkim żółte i czerwone)… Pomijam w swych rozważaniach wszelkie aromaty (typu śliwka, truskawka, tran, melasa, ochotka, itp., etc.), atraktory zapachowe ( płoć, leszcz, karaś, itp., itd.) i preparaty typu dipy…

No tak, miało być o podstawowych błędach… Zatem do tematu (o zakupach ”czegokolwiek” na ryby, bez ładu i składu pisałem…).

 

 

3. Pora roku

 

Zanęty i dodatki dla sporządzenia mieszanki zanętowej różnią się tak samo jak nasze pory roku. Tak samo nasze ryby mają różne gusta i przejawiają różny stopień łaknienia, trawienia i pobierania pokarmu w zależności od pory roku. Producenci już od dawna to „zauważyli” oferując do sprzedaży tzw. zanęty typu „Black” (czarne w swej kolorystyce, a w naturze bardziej „przypalone”) z przeznaczeniem na zimniejsze pory roku i zanęty jasne z przeznaczeniem na cieplejsze pory roku.

 

 

4. Zachowanie proporcji

 

Kolejnym błędem jest wsypanie wszystkich składników do wiadra bez zachowania proporcji. Zanętę bazową i kierunkową dodajemy w proporcjach 2:1 (ale bazując na jednostce miary w postaci jednego opakowania zanęty powinno być podane 1:0,5). Dodajemy dodatki typu konopie i pieczywko lub bułkę i inne w zależności od potrzeb i pory roku.

 

 

5. Mieszanie na sucho

 

Wszystkie składniki zanęty łączymy ze sobą najpierw na sucho. Jeszcze ich nie moczymy!! A zatem mieszamy bez dodatku wody lub innych płynów i dopiero po dokładnych wymieszaniu przystępujemy do dodawania wody. Ogólnie rzecz ujmując wody raz dodanej do mieszanki zanętowej nie da się ująć, a zatem dodawajmy wodę i płyny z głową, aby potem na stanowisku nie rzucać przysłowiowych „placków” do wody, czyli przemoczonej zanęty. Dla typowych laików podam proporcję (mniej lub bardziej się sprawdzającą przy dodawaniu wody lub innych płynów) – na 1 kg suchej mieszanki do wstępnego zamaczania dodajemy wody w ilości nie większej niż 250 ml. Po dokładnym wymieszaniu odstawiamy nasze wiadro na co najmniej 30 minut.

 

 

 

6. Mieszanka w kolorze dna zbiornika

 

Podstawowa zasada z jednym wyjątkiem, o którym nie zapominajmy. Zanęta na płoć w zbiorniku ze znaczną ilością drapieżnika winna być kolorze ciemnym. Płochliwa płotka unika jasnych miejsc, aby nie stać się śniadaniem (obiadem lub kolacją) dla drapieżnika. Dotyczy to zarówno zanęt, jak i mieszanki ziemi i gliny.

 

 

7. Przecieranie zanęty na sicie

 

Zanętę i mieszankę ziem i glin (po dokładnym wymieszaniu tych również!) przecieramy na sicie (im drobniejsze tym lepsze!). I nie robimy tego tylko z pobudek czysto teoretycznych, bo tak wszyscy nakazują. Zróbmy proste doświadczenie: w jednym wiadrze zostawmy zanętę nie przetartą, a w drugim tą samą ilość przetrzyjmy i porównajmy objętość… Następnie spróbujmy i z jednej i z drugiej zanęty wykonać kule zanętowe. Podobnie postąpmy z mieszanką ziemi i gliny. Wnioski pozostawiam czytającym.

 

 

8. Zanęcanie samą spożywką…

 

… czyli zanętą bez dodania przetartej mieszanki ziemi i gliny syci błyskawicznie ryby w łowisku, a nam przecież zależy na utrzymaniu ryb w łowisku przez okres 2-4 godzin z niewielkim donęcaniem. W zależności od pory roku proporcje (zanęta / mieszanka ziemi i gliny) te mogą się wahać od 1:1, do 1:3 lub nawet 1:4. A o tym zapomina większość braci wędkarskiej. I są później komentarze – „Zanęta do …, kasę wydałem i nic. Ryba podeszła na chwilę, coś skubało i żadnych efektów”… Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być złożone i nie wszystko związane może być z zanętą, ale przynajmniej eliminujmy błędy systematycznie i po kolei !

 

 

 

9. Wielkość kul zanętowych

 

Kule powinny być mniej więcej jednakowej wielkości, bo łatwiej i przede wszystkim celniej się nimi rzuca. No i powinny być lepione z głową i podawane do wody również głową, a nie przypadkowo i na chybił trafił. One mają spełnić ważna rolę w łowisku, mają zwabić i utrzymać ryby w określonym miejscu i na dłuższy czas. My w to miejsce mamy umieścić nasz zestaw z przynętą i cieszyć się braniami i holem ryb...

Poprawne przygotowanie i dobór zanęty pozwoli na uniknięcie przykrych rozczarowań na łowisku, czego wszystkim serdecznie życzę!

 

 Autor tekstu: Marek Nawrocki

Koło PZW Łask Grabia  (Okręg PZW Sieradz).

Menu